Artykuł powstał dzięki wsparciu merytorycznemu http://investdom.pl/.
Kryzys to cień bogactwa
Jak trafnie zauważa Aleksander R. Mercik z Uniwersytetu ekonomicznego we Wrocławiu, załamania gospodarcze towarzyszą historii ekonomii, odkąd zaczęto ją spisywać. Ta z pozoru niewinnie ironiczna uwaga pozwala nam przypuszczać, że kryzys jako zjawisko jest organicznie powiązany z istnieniem gospodarki jako takiej. Prekursorem myślenia o gospodarce wolnorynkowej jak o tworze z natury niestabilnym jest Hyman Minsky. Chociaż minęło już kilka lat od kryzysu roku 2008, kwestie bankructwa kilku krajów strefy euro co jakiś czas pojawiają się w przestrzeni publicznej. Tym bardziej warto zwrócić uwagę na myśli i teorie wybitnego badacza kryzysu.
Dlaczego kryzysy?
Według H. Minsky’ego przyczyną kryzysów jest zbyt długi okres prosperity. Firmy coraz agresywniej finansują swoją działalność, coraz więcej podmiotów korzysta z dźwigni finansowych i opiera swoje działanie na spekulacjach. W rezultacie przedsiębiorstwa, które rozsądnie podchodzą do kwestii długu, są wypierane przez spekulantów, których działania niczym nie różnią się od „piramid finansowych”. Oczywiście jest tylko kwestią czasu nim takie praktyki skończą się „pęknięciem bańki spekulacyjnej”.
Fazy modelu kryzysu finansowego H. Minsky’ego:
Przejdźmy do samego modelu. Badacz wyróżnił kilka faz:
Zaburzenie – zakłócenie w systemie makroekonomicznym, którego źródła można upatrywać w wielkich wydarzeniach (wynalezienie przełomowego wynalazku, skrajnie niskie zbiory wynikające z katastrofy ekologicznej itp)
Boom – wynika z poprzedzającego go zaburzenia. Nagle inwestorzy masowo skupiają się na potencjalnie dochodowym segmencie rynku (ponieważ zaburzenie zmieniło sytuację wielu sektorów gospodarki)
Overtrading („przegrzanie”) – w którymś momencie inwestorzy tracą orientację i nie są w stanie oszacować możliwości rynku
Rewulsja – znacznie spadają ceny aktywów, które wcześniej inwestorzy uznali za „przyszłościowe”
Tranquillity – wiążę się z co najmniej jednym z poniższych wydarzeń:
- Spadki cen są tak drastyczne, że znajdują się inwestorzy kupujący niedowartościowane aktywa,
- Zostają ustalone maksymkalne spadki cen lub w inny sposób ogranicza się obrót aktywami,
- Bank centralny (jeśli taki istnieje) przekonuje rynek, że podaż pieniądza wzrośnie do poziomu zaspokajającego zapotrzebowanie na gotówkę.
W najbliższych wpisach postaramy się prześledzić sposób w jaki przebiegał kryzys i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: czy model Minsky’ego się sprawdził?
A może interesują Cię mieszkania Brzeg?